Pucheroki

, , ,

Pucheroki
W Niedzielę Palmową zwaną też kwietną już od wczesnego rana w Bibicach, Trojanowicach i Zielonkach jest wesoło i gwarno. Dziwnie i kolorowo poprzebierani chłopcy w wieku od 4 do 15 lat biegają od domu do domu, głosząc zabawne oracje, za które gospodynie nagradzają ich rozmaitymi smakołykami. Ubrani są w wysokie stożkowate czapki, dawniej zrobione ze słomy, dziś oklejone paskami kolorowej bibuły i w odwrócone futrem na wierzch kożuchy przepasane powrósłami na krzyż. Twarze mają wysmarowane sadzami, by wyglądać groźnie i tajemniczo. W lewej ręce noszą koszyczek z sieczką lub sianem, w prawej zaś trzymają puchę, czyli laskę w kształcie młotka z długą rękojeścią dla ozdoby oplecioną kolorową bibułą. Laską tą uderzają w podłogę i wygłaszają oracje, czyli zabawne opisy swoich własnych poczynań, przygód, podróży, wierszowane mowy, porzekadła. Wszystko po to, aby przypodobać się gospodyniom, by dały bogatszy dar. Dawniej były to placki z serem, kawałek kołacza, surowe jajka, kawałek kiełbasy lub spyrki, dziś zgodnie z tradycją głównie jajka ale i słodycze, owoce i monety. Skąd wziął się ten zwyczaj? Od krakowskich żaków, którzy po przetrzebieniu spichrzy mieszczan, w poszukiwaniu jedzenia na Święta Wielkanocne udawali się na wieś. A nazwa tradycji pochodzi się od łacińskiego słowa puer, czyli chłopiec. Tych żaków nazywano wówczas pucherokami, pucherami lub puchernikami. Dzięki nietypowym, dziwacznym strojom i śmiesznym oracjom otrzymywali lepszy kęs lub datek od zapracowanych przed świętami gospodyń. Zwyczaj ten kultywowany jest do dzisiaj w miejscowościach Zielonki, Bibice i Trojanowice. Co roku w Niedzielę Palmową można oglądać też Gminny Przegląd Pucheroków organizowany przez pana Henryka Banasia i Centrum Kultury, Promocji i Rekreacji w Zielonkach.